
prowadził z nimi rozmowy na podstawie Pism, wyjaśniając i wskazując cytatami,
że było konieczne, aby Chrystus cierpiał wśród umarłych Dzieje Apostolskie 17:2,3

Dlaczego Bóg dopuszcza cierpienia?
Większości cierpień są winni sami ludzie. Prowadzą wojny, popełniają zbrodnie, niszczą środowisko, w interesach często kierują się chciwością, a nie troską o bliźnich, nieraz trwają w nałogach, chociaż dobrze wiedzą, że są one szkodliwe dla zdrowia. Takim postępowaniem krzywdzą siebie i innych. Czy można słusznie oczekiwać, że ludzi nie dosięgną skutki tego, co robią? (Gal. 6:7; Prz. 1:30-33). Czy rozsądne jest zrzucanie na Boga winy za postępowanie człowieka?
Szatan i demony są współodpowiedzialni. Biblia ujawnia, że przyczyną wielu cierpień jest wpływ złych duchów. Bóg wcale nie jest sprawcą cierpień, o które obwinia Go tyle ludzi (Obj. 12:12; Dzieje 10:38; zob. też „Szatan Diabeł”).
Skąd się wzięły cierpienia? Badanie przyczyn prowadzi do naszych prarodziców, Adama i Ewy. Jehowa Bóg stworzył ich doskonałymi i umieścił w rajskim otoczeniu. Gdyby pozostali posłuszni Bogu, nigdy by nie zaznali chorób ani śmierci. Mogliby się na zawsze cieszyć doskonałym życiem ludzkim. Jehowa nie zakładał w swoim zamierzeniu, że ludzie będą cierpieć. Niemniej wyraźnie powiedział Adamowi, że dalsze korzystanie z tego, co od Niego otrzymali, zależy od posłuszeństwa. Jeżeli chcieli żyć, to oczywiście musieli oddychać, jeść, pić i spać. Ale musieli też przestrzegać Boskich zasad moralnych, żeby mogli w pełni radować się życiem, i to wiecznym. Niestety, postanowili pójść własną drogą, ustanowili własne normy dobra i zła i w ten sposób odwrócili się od Boga, swego Życiodawcy (Rodz. 2:16, 17; 3:1-6). Grzech doprowadził do śmierci. Adam i Ewa wydali na świat potomstwo będąc już grzesznikami, nie mogli więc przekazać dzieciom czegoś, co sami utracili. Wszystkie one urodziły się w grzechu, obarczone skłonnością do zła i podatnością na choroby — dziedzictwem prowadzącym do śmierci. Ponieważ każdy, kto obecnie żyje na ziemi, urodził się w grzechu, więc wszyscy tak czy inaczej doznajemy cierpień (Rodz. 8:21; Rzym. 5:12).
W Kaznodziei 9:11 czytamy, że na nasze życie może też wpływać „czas i nieprzewidziane zdarzenie”. Może się nam przydarzyć nieszczęście, ale nie dlatego, że spowodował to Szatan czy jakiś człowiek, lecz że przypadkowo znaleźliśmy się akurat w danym miejscu w nieodpowiedniej chwili.
Dlaczego Bóg nie uczyni czegoś, aby sprawić ludziom ulgę? Dlaczego wszyscy musimy cierpieć za to, co zrobił Adam?
Bóg mówi nam w Biblii, jak można uniknąć wielu cierpień. Udziela najlepszych, praktycznych rad. Kierowanie się nimi nadaje życiu sens, zapewnia szczęście w rodzinie, ułatwia zadzierzgnięcie bliskich więzów z ludźmi naprawdę miłującymi się wzajemnie oraz chroni przed postępowaniem, które może przysporzyć wielu niepotrzebnych cierpień fizycznych. Czy zlekceważenie takiej pomocy upoważnia do obwiniania Boga za trudności, które ściągamy na siebie i innych? (2 Tym. 3:16, 17; Ps. 119:97-105).
Jehowa poczynił odpowiednie kroki, żeby położyć kres wszelkim cierpieniom. Stworzona przez Niego pierwsza para ludzka była doskonała. Bóg troskliwie zadbał o to, żeby obojgu żyło się przyjemnie. Kiedy jednak rozmyślnie odwrócili się od Niego, czy był obowiązany chronić ich dzieci przed skutkami tego, czego dopuścili się rodzice? (Powt. Pr. 32:4, 5; Hioba 14:4). Jak wiadomo, wydawanie na świat dzieci może być dla małżeństw źródłem radości, niemniej wiąże się też z odpowiedzialnością. Postawa i postępowanie rodziców ma wpływ na potomstwo. Mimo wszystko Jehowa, kierując się cudowną, niezasłużoną życzliwością, zesłał na ziemię swego umiłowanego Syna, by oddał życie na okup, zapewniając w ten sposób wyzwolenie tym potomkom Adama, którzy z wdzięcznością uwierzą w to postanowienie (Jana 3:16). Dlatego wszyscy żyjący dziś ludzie mają możliwość odzyskać to, co utracił Adam — doskonałe, wolne od cierpień życie na rajskiej ziemi. Jakież to wspaniałomyślne postanowienie!
Dlaczego jednak Bóg miłości tak długo dopuszcza cierpienia?
Czy to, że aż dotąd dopuszcza On cierpienia, wychodzi nam na dobre? „Jehowa nie jest powolny w sprawie swej obietnicy, jak to niektórzy uważają za powolność, lecz jest cierpliwy względem was, ponieważ nie pragnie, żeby ktokolwiek został zgładzony, ale pragnie, żeby wszyscy doszli do skruchy” (2 Piotra 3:9). Gdyby Bóg wykonał wyrok na Adamie i Ewie zaraz po popełnieniu przez nich grzechu, nie byłoby dziś nikogo z nas. Na pewno byśmy tego nie chcieli. Poza tym gdyby Bóg w jakimś późniejszym okresie zgładził wszystkich grzeszników, nigdy byśmy się nie urodzili. Dzięki temu, że Bóg po dziś dzień pozwala istnieć temu grzesznemu światu, żyjemy i możemy poznawać Jego drogi, dokonywać niezbędnych zmian w życiu i odnieść pożytek z Jego łaskawych postanowień co do życia wiecznego. Okoliczność, że Jehowa daje nam taką sposobność, stanowi dowód Jego wielkiej miłości. Biblia mówi, że Bóg wyznaczył czas na zniszczenie tego złego systemu rzeczy i że wkrótce to zrobi (Hab. 2:3; Sof. 1:14).
Bóg może wyrównać wszelkie straty poniesione przez Jego sług w tym systemie rzeczy i rzeczywiście to uczyni. On nie jest sprawcą cierpień. Wprost przeciwnie — za pośrednictwem Jezusa Chrystusa wskrzesi zmarłych, uzdrowi posłusznych Mu ludzi z wszelkich chorób, usunie każdy ślad grzechu, a nawet spowoduje, że wszystkie nasze dawne zmartwienia ulecą z pamięci (Jana 5:28, 29; Obj. 21:4; Izaj. 65:17).
Czas, który do tej pory upłynął, był konieczny do rozwiązania powstałych w Edenie kwestii spornych.
Każdy z nas gorąco pragnie doznać ulgi. Kiedy jednak Bóg się czegoś podejmuje, wychodzi to na dobre wszystkim miłującym prawość, a nie tylko nielicznym. Bóg nie jest stronniczy (Dzieje 10:34).
Przykłady: Czyż kochający rodzice nie zgadzają się na to, żeby dziecko zostało poddane bolesnej operacji, która może przynieść dobroczynne skutki? A czy nie jest też prawdą, że leczenie bolesnych schorzeń doraźnymi metodami często daje tylko powierzchowne rezultaty? Chcąc usunąć przyczyny, nieraz trzeba poświęcić na to więcej czasu.
Powiązane tematy:
- Dlaczego Bóg dopuszcza cierpienia?
- Dlaczego Bóg nie przebaczył Adamowi, żeby oszczędzić ludzkości dotkliwych cierpień?
- Dlaczego Bóg dopuszcza, żeby rodziły się dzieci ciężko upośledzone pod względem fizycznym bądź umysłowym?
- Dlaczego Bóg pozwala, żeby ludzie tracili dobytek i życie w następstwie klęsk żywiołowych?
- Czy przeciwności losu są karą od Boga za niegodziwe postępowanie ludzi?
- Cierpienia - definicja
Komentarze do powyższego artykułu:
Dodaj jako pierwszy komentarz!
Dodaj swój komentarz!
Tylko zalogowane osoby mogą dodawać komentarze.